Rudolf Spanner

Podczas II wojny światowej wielu ludzi myślało, że naziści robili mydło z ciał Żydów, którzy zginęli w obozach koncentracyjnych.

Miejsce Pamięci Yad Vashem twierdzi, że naziści nie robili dużo mydła z ciał Żydów. Yad Vashem twierdzi, że naziści wykorzystywali pogłoski o wytwarzaniu mydła z ciał, aby przestraszyć więźniów obozu. Istnieją jednak dowody na to, że ośrodki badawcze opracowały sposób wytwarzania dużych ilości mydła z ludzkich ciał.

Obóz koncentracyjny Stutthof; historycy uważają, że z ludzkich ciał wyrabiano tu niewielkie ilości mydła.Zoom
Obóz koncentracyjny Stutthof; historycy uważają, że z ludzkich ciał wyrabiano tu niewielkie ilości mydła.

Historia

I wojna światowa

Podczas I wojny światowej Brytyjczycy już wcześniej oskarżali Niemcy o wykorzystywanie tłuszczu z ludzkich ciał do produkcji rzeczy. W kwietniu 1917 roku, ważna gazeta w Londynie, Anglia, The Times, napisała, że Niemcy używali ciał swoich martwych żołnierzy do produkcji mydła i innych produktów. Dopiero w 1925 roku brytyjski minister spraw zagranicznych, Sir Austen Chamberlain, oficjalnie stwierdził, że historia o "fabryce zwłok" była błędem.

II wojna światowa

W czasie wojny powszechne były opowieści, że naziści robili mydło z ciał ofiar obozów koncentracyjnych. Niemcy nie mieli wystarczającej ilości tłuszczów do produkcji mydła podczas II wojny światowej. Z tego powodu rząd przejął kontrolę nad produkcją mydła.

Historie o "ludzkim mydle" mogły się zacząć, ponieważ na kostkach mydła produkowanego przez rząd znajdowały się inicjały "RIF". Niektórzy ludzie myśleli, że to oznaczało Reichs-Juden-Fett w języku niemieckim. Oznacza to "State Jewish Fat" w języku angielskim. (W niemieckich akronimach, "I" i "J" były często używane jak ta sama litera, więc ludzie myśleli, że "RIF" może oznaczać "RJF").

W rzeczywistości "RIF" to skrót od Reichsstelle für Industrielle Fettversorgung. Była to niemiecka agencja rządowa odpowiedzialna za produkcję i rozdawanie mydła oraz środków piorących w czasie wojny. (Po angielsku agencja ta nazywała się "National Center for Industrial Fat Provisioning"). Mydło RIF nie było zbyt dobre i nie miało żadnego rodzaju tłuszczu.

Raul Hilberg donosi, że historie o mydle z ludzkiego tłuszczu były opowiadane w Lublinie, w Polsce, już w październiku 1942 roku. Sami Niemcy wiedzieli o tych historiach. Heinrich Himmler, przywódca SS, otrzymał list, w którym pisano, że Polacy uważają, iż ludność żydowska jest "gotowana na mydło". W liście tym napisano również, że Polacy obawiali się, że oni również zostaną wykorzystani do produkcji mydła. Te historie były tak znane, że niektórzy Polacy faktycznie odmawiali kupowania mydła. Himmler był tak zaniepokojony tymi pogłoskami i myślą o słabym bezpieczeństwie w obozach, że powiedział, iż wszystkie ciała powinny zostać spalone lub zakopane tak szybko, jak to możliwe.

Sowiecki propagandysta Ilja Ehrenburg w książce The Complete Black Book of Russian Jewry (Czarna księga rosyjskiego żydostwa) podał powszechnie znaną wersję tej historii jako fakt:

W innej części obozu w Bełżcu znajdowała się ogromna fabryka mydła. Niemcy wybierali najtłustszych ludzi, mordowali ich, a następnie gotowali na mydło.

- Ehrenburg

Dowody na produkcję mydła w Stutthofie

Podczas Procesu Norymberskiego Zygmunt Mazur, laborant z Gdańskiego Instytutu Anatomicznego, powiedział, że w obozie koncentracyjnym Stutthof z ciał zmarłych ludzi wyrabiano mydło. Powiedział, że z 70-80 kg tłuszczu zebranego z 40 ciał można było wyprodukować ponad 25 kg mydła. Powiedział również, że gotowe mydło przechowywał profesor Rudolf Spanner.

Mazur podał przepis, w którym czytamy: "5 kilogramów tłuszczu ludzkiego miesza się z 10 litrami wody i 500 lub 1000 gramów sody kaustycznej. Wszystko to gotuje się 2 lub 3 godziny, a następnie schładza. Mydło wypływa na powierzchnię, podczas gdy woda i inne osady pozostają na dnie. Do tej mieszaniny dodaje się odrobinę soli i sody. Następnie dodaje się świeżą wodę i mieszaninę ponownie gotuje się 2 lub 3 godziny. Po ostudzeniu mydło wlewa się do foremek."

W czasie procesu norymberskiego świadkowie nazistowscy i brytyjscy jeńcy wojenni poparli wersję Mazura. (Brytyjscy jeńcy wojenni byli wykorzystywani jako robotnicy przymusowi przy budowie obozu Stutthof). Świadkowie ci mówili o widzeniu:

  • Niewielkie ilości mydła wytwarzane z ludzkiego tłuszczu
  • Nazistowscy pracownicy Instytutu Anatomicznego w Gdańsku używający tego mydła
  • Nazistowscy robotnicy próbowali wymyślić sposób na produkcję dużych ilości mydła z ludzkich ciał

Po przeprowadzeniu badań, ocalały z Holocaustu Thomas Blatt znalazł niewiele dowodów na masową produkcję mydła z ludzkiego tłuszczu. Znalazł jednak dowody na to, że mydło było wytwarzane z ludzkiego tłuszczu w ramach eksperymentów. Historyk Holocaustu Robert Melvin Spector zgadza się, że naziści "rzeczywiście używali ludzkiego tłuszczu do produkcji mydła w Stutthofie", ale w niewielkich ilościach.

W swojej książce "Russia at War 1941 to 1945" Alexander Werth powiedział, że podczas wizyty w Gdańsku w 1945 r., tuż po jego wyzwoleniu przez Armię Czerwoną, zobaczył poza miastem eksperymentalną fabrykę produkującą mydło z ludzkich ciał. Werth powiedział, że była ona prowadzona przez "niemieckiego profesora o nazwisku Spanner" i "był to koszmarny widok, z kadziami pełnymi ludzkich głów i torsów marynowanych w jakimś płynie i wiadrami pełnymi łuszczącej się substancji - ludzkiego mydła".

Powojenne

Po wojnie, w 1955 roku, Alain Resnais w swoim filmie dokumentalnym o Holokauście Nuit et brouillard zawarł pomysł, że naziści produkowali duże ilości "ludzkiego mydła". Po wojnie również niektórzy Izraelczycy mówili o żydowskich ofiarach nazizmu używając hebrajskiego słowa סבון (sabon, "mydło").

Główne nurty badaczy Holokaustu uważają, że idea, iż naziści produkowali duże ilości "ludzkiego mydła" jest częścią folkloru II wojny światowej. Przykładami naukowców, którzy tak uważają, są znani żydowscy historycy Walter Laqueur, Gitta Sereny i Deborah Lipstadt. Yehuda Bauer z Uniwersytetu Hebrajskiego w Izraelu i Shmuel Krakowski, dyrektor archiwów izraelskiego Centrum Holokaustu Yad Vashem. Historyk Yisrael Gutman zgadza się, że "nigdy nie było to robione na masową skalę". A historyk Holocaustu Robert Melvin Spector mówi, że naziści "rzeczywiście używali ludzkiego tłuszczu do produkcji mydła w Stutthofie", ale w niewielkich ilościach.

Dziś negacjoniści Holokaustu wykorzystują tę historię, by wzbudzić w ludziach wątpliwości co do nazistowskiego ludobójstwa.

Odtwórz

The Soap Myth to sztuka z 2009 roku opowiadająca o tym, jak naziści robili mydło z ciał zamordowanych przez siebie ludzi.

Powiązane strony


AlegsaOnline.com - 2020 / 2023 - License CC3