ofiary amerykańskiej wojny secesyjnej

Ofiary amerykańskiej wojny secesyjnej to ci żołnierze, zarówno Unii jak i Konfederacji, którzy zginęli, zostali ranni, zaginęli lub dostali się do niewoli. Amerykańska wojna secesyjna była najkrwawszą wojną w historii narodu. Przemoc w bitwach takich jak Shiloh, Antietam, Stones River i Gettysburg zszokowała wszystkich w kraju, zarówno Północ jak i Południe. Zszokowała również międzynarodowych obserwatorów. Wśród tych, którzy zginęli, zdecydowanie główną przyczyną śmierci były choroby. Dokładna liczba zabitych nigdy nie będzie znana z całą pewnością. Wszystkie liczby ofiar wojny secesyjnej są szacunkowe, bez względu na źródło. Od ponad stu lat większość historyków przyjmuje, że całkowita liczba poległych wynosi 618 222, zazwyczaj zaokrąglona do 620 000. Nowsze szacunki podają liczbę około 750 000, czyli o około 20% wyższą niż wcześniejsze.

Pochówek poległych na polu bitwy AntietamZoom
Pochówek poległych na polu bitwy Antietam

Tło

W 1860 roku nikt nie spodziewał się, że secesja południowych stanów od Unii doprowadzi do konfliktu zbrojnego. A jeśli już, to na krótko i głównie w celach pokazowych. Południowcy nie wierzyli, że Północ zmobilizuje przeciwko nim armię. Senator z Karoliny Południowej oświadczył, że wypije całą krew przelaną za to, że Południe ogłosiło swoją niezależność od Unii. Potem, gdy stało się jasne, że dojdzie do konfrontacji militarnej, obie strony wierzyły, że nie potrwa ona zbyt długo. W 1861 roku, kiedy armia Unii przystąpiła do pierwszej bitwy pod Bull Run, myślała, że szybkie zwycięstwo zakończy wojnę. Po przegranej Unii pod Bull Run Konfederaci myśleli, że Unia po prostu zrezygnuje z pomysłu ponownego zjednoczenia Północy i Południa. Obaj byli w błędzie.

W latach pięćdziesiątych XIX wieku wprowadzono wiele ulepszeń w broni, zwłaszcza w karabinach. W czasie wojny secesyjnej obie armie zostały wyposażone w karabiny, które mogły strzelać dalej, szybciej przeładowywać i były znacznie celniejsze niż muszkiety używane w wojnie meksykańsko-amerykańskiej. Mimo to stosowano tę samą taktykę wojskową, co w poprzedniej wojnie: zwarte formacje ludzi strzelających salwami. Nowe karabiny w połączeniu z przestarzałą taktyką były odpowiedzialne za 90% wszystkich zgonów w bitwach.

Śmierć była tylko jednym z kilku sposobów, w jaki żołnierz mógł zostać uznany za ofiarę. Podczas wojny secesyjnej ofiarą był każdy żołnierz, który nie mógł wykonywać swoich obowiązków. Mogło to nastąpić z jakiegokolwiek powodu, w tym choroby, rany, schwytania, zaginięcia lub śmierci. Jeden żołnierz mógł być wymieniony jako ofiara kilka razy w czasie wojny.

Dobra śmierć

W połowie XIX wieku stosunek do śmierci i umierania za szlachetną sprawę był znacznie odmienny od współczesnego myślenia. Mężczyźni widzieli w pójściu na wojnę szansę na chwałę i honor. Uważali, że oddanie życia za swój kraj lub sprawę jest najwyższym powołaniem. Ale śmierć z powodu choroby była uważana za okropny sposób umierania i większość obawiała się jej bardziej niż śmierci w bitwie. Wojna była przedstawiana żołnierzom jako sposób na śmierć "za Boga i ojczyznę". Przedstawiało to zarówno chrześcijańskie, jak i nacjonalistyczne powody, dla których należało iść na wojnę. Ponieważ większość z nich była chrześcijanami, byli o wiele lepiej przygotowani na śmierć niż na zabijanie. Amerykańskie społeczeństwo w ogóle, a żołnierze w szczególności, wierzyli w ars moriendi (sztukę umierania) lub "dobrą śmierć". Takie postawy sprawiały, że żołnierze wierzyli, że dobra śmierć jest chwalebna i jednocześnie jest ostatnim aktem odkupienia. Ponadto, umierając dobrze, człowiek pokazywał innym, jak dobrze umierać.

Medycyna wojny domowej

Innym czynnikiem, który przyczynił się do wysokiej śmiertelności, był stan opieki medycznej na początku wojny secesyjnej. W 1861 roku wiedza medyczna, procedury diagnostyczne, sprzęt i protokoły leczenia były bardzo prymitywne jak na współczesne standardy. Ponieważ lekarze często nie wiedzieli, co jest przyczyną chorób, z którymi się stykali, i ponieważ praktyki higieny medycznej były słabe w porównaniu z dzisiejszymi, lekarze często niewiele mogli zrobić, by leczyć swoich pacjentów; w wielu przypadkach nawet przyspieszali śmierć żołnierzy, nie myjąc rąk i narzędzi przed przejściem od jednego pacjenta do drugiego - proste zasady, które zaczęły obowiązywać dopiero w późniejszym okresie wojny dzięki pionierskim wysiłkom Williama A. Hammonda i Jonathana Lettermana w zakresie zarządzania wojskową służbą zdrowia. W rezultacie czasami leczenie ran, infekcji i chorób przez lekarzy przynosiło więcej szkody niż pożytku.

Ponadto warunki higieniczne w obozach były bardzo złe. Nieodpowiednie urządzenia sanitarne, brak schronienia, odzieży, obuwia i żywności, a także skażona woda przyczyniły się do wysokiej śmiertelności w obozach. Biegunka i dyzenteria stały się głównymi przyczynami śmierci, a dane dotyczące ofiar pokazują, że około dwa razy więcej żołnierzy umierało z powodu chorób niż z powodu najczęstszego rodzaju obrażeń odniesionych w walce - rany postrzałowej (w terminologii łacińskiej w wojskowych dokumentach medycznych określanej jako Vulnus Sclopet).

Inne dolegliwości, które dotknęły żołnierzy wojny secesyjnej to:

  • choroby mózgu, serca, nerek i układu oddechowego (astma, choroba Brighta, zapalenie oskrzeli, choroby serca, udar cieplny/udar słoneczny, zapalenie nerek, zapalenie opłucnej)
  • schorzenia dermatologiczne (świąd wojskowy, zapalenie skóry, rumień, użądlenia i ukąszenia owadów)
  • dolegliwości trawienne i inne choroby wynikające ze złej jakości żywności lub wody (zaparcia, szkorbut)
  • choroby zakaźne (ropnie, cholera, zapalenie spojówek, spożycie/gruźlica, błonica, gorączka malaryczna/okresowa, odra, zapalenie płuc, szkarlatyna, ospa wietrzna/wariola, kiła i inne choroby weneryczne, tężec, dur brzuszny, tyfus plamisty, niezidentyfikowane infekcje wirusowe, żółta gorączka)
  • urazy układu mięśniowo-szkieletowego (złamania kości, zwichnięcia, reumatyzm, skręcenia)
  • pasożyty.

Żołnierze, którzy zostali schwytani przez wroga i byli przetrzymywani jako jeńcy wojenni (POW), w znacznej liczbie przypadków byli przetrzymywani w tak nędznych warunkach, że istniało większe prawdopodobieństwo zachorowania i zapadnięcia na jedną z wyżej wymienionych chorób; problemem w obozach jenieckich stał się również głód, ponieważ coraz więcej żołnierzy trafiało do niewoli, a niedobory żywności pogłębiały się.

Nawet pracownicy służby zdrowia nie byli odporni; pielęgniarki były szczególnie narażone na zarażenie się chorobami od żołnierzy, którymi się opiekowały.

Słabe zapisy

Aż połowa poległych w bitwie nie została zidentyfikowana podczas pochówku. Rejestry prowadzone przez każdą kompanię miały na celu śledzenie, ilu ludzi było w każdej jednostce, a nie śledzenie każdego żołnierza. Konfederackie rejestry wojskowe są znacznie mniej liczne niż rejestry Unii. Kiedy Richmond upadło w 1865 roku, zapisy zostały zniszczone, wysłane na południe lub pozostawione. Niektóre z nich zostały zachowane przez armię Unii i wysłane do Departamentu Wojny w Waszyngtonie. Adiutant Generalny utworzył w lipcu 1865 roku biuro "zbierania, przechowywania i publikowania archiwów rebeliantów". W 1903 roku Sekretarz Wojny zwrócił się z apelem do południowych gubernatorów o wypożyczenie Departamentowi Wojny wszelkich posiadanych przez nich dokumentów Armii Konfederackiej, aby można je było skopiować.

Szacunki dotyczące wczesnej śmierci

Od około 1900 roku historycy przytaczają liczby opracowane przez Thomasa L. Livermore'a, mówiące o 618 222 ofiarach Konfederatów i Unii podczas wojny. Liczba Livermore'a opierała się na niekompletnych raportach z bitew. Podał on również przybliżone przypuszczenia co do tego, ile osób zmarło z powodu chorób i innych przyczyn. Jego książka nosiła tytuł Numbers and Losses in the Civil War in America, 1861-65.

Przed Livermore, inny weteran wojny secesyjnej, William F. Fox, skompilował swoje szacunki w ciężki sposób. Przejrzał każdą listę musztry, zapisy z pola bitwy i zapisy emerytalne, jakie udało mu się znaleźć. W 1889 roku napisał książkę "Straty pułkowe w amerykańskiej wojnie secesyjnej 1861-1865". Fox wymyślił okrągłą liczbę 94,000 zabitych. Oprócz tej liczby, Fox podał informacje o przeciętnym żołnierzu Unii. Na przykład, że przeciętnie miał on 5 stóp i 8 ¼ cala wzrostu i ważył 143 ½ funta.

Co ciekawe, przed Foxem i Livermore'em, superintendent spisu powszechnego w Stanach Zjednoczonych w 1870 roku, Francis A. Walker, oszacował liczbę zgonów mężczyzn na "nie mniej niż 850 000". Nie było to jednak tak powszechnie akceptowane, jak niższe liczby. Prawdopodobnie głównym powodem było to, że sam spis w tym roku był podejrzewany o błędy. Oszacowanie Walkera opierało się na obliczeniu typowego wzrostu populacji, który był stały w ciągu XIX wieku, minus liczba mężczyzn, których zabrakło w spisie.

Współczesny szacunek zgonów

Wielu historyków zaczyna uznawać, że wcześniejsze szacunki śmierci były prawdopodobnie o wiele za niskie. Historyk demografii z nowojorskiego Uniwersytetu Binghamton, J. David Hacker, dokonał nowych obliczeń liczby zgonów w wojnie secesyjnej, które są o około 20% wyższe. Nowy szacunek wynosi 750 000 zgonów i opiera się na zdigitalizowanych danych z XIX-wiecznego spisu powszechnego. Populacja Stanów Zjednoczonych w 1860 roku wynosiła nieco poniżej 31,5 miliona. Około 2 000 000 mężczyzn służyło w siłach Unii, podczas gdy około 750 000 służyło w Konfederacji. Około 75% żołnierzy urodziło się w Ameryce. Z pozostałych 25%, którzy urodzili się za granicą, wielu nie pojawiło się w żadnych spisach powszechnych przed wojną secesyjną.

Zranieni wojownicy

Amputacja była zdecydowanie najczęstszą operacją w czasie wojny secesyjnej. Szacuje się, że w czasie wojny wykonano około 60 000 operacji. Spośród nich prawie 75% stanowiły amputacje. Istniało kilka powodów, dla których amputacja była główną procedurą. Rany po kulach zadane przez wolno poruszającą się kulę Minié powodowały poważne uszkodzenia. Często łamały kości nie do naprawienia. Innym powodem było zapobieganie gangrenie i innym powikłaniom. Mężczyźni często leżeli bez opieki przez dzień lub dłużej zanim zostali przyprowadzeni do chirurga. Być może najważniejszym powodem było to, że medycy mieli zbyt wielu rannych mężczyzn i bardzo mało czasu na rekonstrukcję uszkodzonych części ciała. Wreszcie, jeśli mężczyzna został ranny w głowę, brzuch lub klatkę piersiową, rzadko kiedy żył na tyle długo, by można go było zabrać do szpitala polowego.

Do czasu wojny większość amerykańskich lekarzy nigdy nie widziała takich ran. Większość z nich miała jedynie doświadczenie w wyłyżeczkowaniu czyraków lub wyrywaniu zębów. Lekarze wiedzieli bardzo mało o zarazkach i bakteriach. Bandaże były używane w kółko na różnych mężczyznach bez wcześniejszego ich umycia lub zdezynfekowania. Według współczesnych standardów operacje były prymitywne, a nawet brutalne. Żołnierze nazywali medyków "rzeźnikami" i bali się amputacji bardziej niż czegokolwiek innego. Aby uniknąć utraty kończyny i bolesnej operacji, niektórzy żołnierze i oficerowie posuwali się do tego, że sami próbowali leczyć swoje rany.

Umiejscowienie rany na kończynie wpływało na zdolność żołnierza do przeżycia po operacji. Im bliżej ciała znajdowała się rana, tym wyższy był wskaźnik śmiertelności. Na przykład, konfederacki generał John Bell Hood został ranny w nogę w bitwie pod Chickamauga. Jego noga została amputowana nieco ponad 4 cale (100 mm) od biodra. Śmiertelność tego typu operacji biodra wynosiła 83%. Na szczęście Hood był wśród tych 17%, którzy przeżyli. Rany ramienia miały niższy wskaźnik śmiertelności, wynoszący 24%. Stonewall Jackson nie przeżył jednak długo utraty ramienia. Sam proces amputacji odbywał się szybko. Wykonywano cięcie wokół ręki lub nogi. Następnie przepiłowywano kość na wylot. Nerwy wyciągano tak daleko jak to możliwe, a następnie odcinano. Zakrwawiony kikut często pozostawiano do samoistnego zagojenia lub zaszywano na nim płat skóry. Chirurg musiał poruszać się szybko, aby pacjent nie stracił zbyt dużo krwi lub nie doznał szoku. Amputacja nogi przy kolanie mogła być wykonana w ciągu trzech minut. W większości przypadków stosowano znieczulenie.

Mężczyźni, którzy przeżyli amputację, musieli po wojnie wrócić do pracy. Potrzebowali protezy, aby zastąpić brakującą rękę lub nogę. W przypadku Karoliny Północnej, była ona pierwszym z byłych stanów Konfederacji, który zapewnił sztuczne nogi swoim weteranom, którzy ich potrzebowali. W 1866 roku uchwalono ustawę zapewniającą sztuczne nogi swoim weteranom. Dla tych, którzy nie mogli korzystać ze sztucznej nogi, amputowany weteran otrzymywał 70 dolarów. Karolina Północna zajęła się 1 550 weteranami, którzy ubiegali się o pomoc.

Zestaw do amputacji dla chirurgaZoom
Zestaw do amputacji dla chirurga

Pytania i odpowiedzi

P: Kto był uważany za ofiary amerykańskiej wojny domowej?


O: Do ofiar amerykańskiej wojny domowej zalicza się żołnierzy zarówno z armii Unii, jak i Konfederacji, którzy zmarli, zostali ranni, dostali się do niewoli lub zaginęli podczas wojny.

P: Jaka była najbardziej mordercza wojna w historii Ameryki?


O: Amerykańska wojna domowa była najbardziej morderczą wojną w historii Ameryki.

P: Co było przyczyną większości zgonów podczas wojny secesyjnej?


O: Choroby były główną przyczyną śmierci żołnierzy podczas amerykańskiej wojny domowej.

P: Jak bitwy pod Shiloh, Antietam, Stones River i Gettysburgiem wpłynęły na kraj?


O: Przemoc w tych bitwach wstrząsnęła wszystkimi w kraju, zarówno Północą, jak i Południem, a także obserwatorami międzynarodowymi.

P: Czy całkowita liczba ofiar wojny secesyjnej jest znana na pewno?


O: Nie, dokładna liczba ofiar wojny domowej nigdy nie będzie znana z całą pewnością, ponieważ wszystkie liczby ofiar są szacunkowe.

P: Jaka jest ogólnie przyjęta liczba zabitych podczas wojny secesyjnej?


O: Od ponad stu lat większość historyków przyjmuje całkowitą liczbę ofiar śmiertelnych wojny secesyjnej jako 618 222, która jest zwykle zaokrąglana do 620 000.

P: Czy istnieją nowsze szacunki dotyczące liczby ofiar wojny secesyjnej?


O: Tak, nowsze szacunki określają tę liczbę na około 750.000, czyli o około 20% więcej niż wcześniej podawano.

AlegsaOnline.com - 2020 / 2023 - License CC3