Yellow journalism
Żółte dziennikarstwo lub żółta prasa to rodzaj dziennikarstwa, które nie podaje zbyt wielu prawdziwych wiadomości z faktami. Używa szokujących nagłówków, które przyciągają uwagę ludzi, aby sprzedać więcej gazet. Żółte dziennikarstwo może obejmować wyolbrzymianie faktów lub rozprzestrzenianie plotek.
Gazety z żółtą prasą mają kilka kolumn i nagłówków na pierwszej stronie na temat różnych rodzajów wiadomości, takich jak sport i skandale. Stosują odważne układy (z dużymi ilustracjami i być może w kolorze), a historie podawane są przy użyciu nienazwanych źródeł. Termin ten był często używany w odniesieniu do niektórych dużych nowojorskich gazet około 1900 roku, gdy walczyły one o zdobycie większej liczby czytelników niż inne gazety.
W 1941 roku Frank Mott powiedział, że jest pięć rzeczy, które składają się na żółte dziennikarstwo:
Paskudne małe diabły drukarskie wypluwają się z prasy Hoe w tej kreskówce Puck z 21 listopada 1888 r.
Origins: Pulitzer vs. Hearst
Termin ten pochodzi z amerykańskiej epoki pozłacanej (Gilded Age) z lat 90. XIX wieku, kiedy to nowe technologie sprawiły, że gazety stały się tańsze. Dwóch właścicieli gazet w Nowym Jorku walczyło o to, by zdobyć więcej czytelników i sprzedać więcej gazet niż inni. Byli to Joseph Pulitzer z "New York World" i William Randolph Hearst z "New York Journal". Najważniejsza część tej walki trwała od 1895 do około 1898 roku. Kiedy ludzie mówią o "żółtym dziennikarstwie" w historii, często mówią właśnie o tych latach.
Obie gazety oskarżano o sensację (sprawianie, że wiadomości wydają się ważniejsze niż były w rzeczywistości), aby sprzedać więcej gazet, choć zajmowały się też poważnym reportażem. The New York Press użył terminu "dziennikarstwo Yellow Kid" na początku 1897 roku, po popularnym wówczas komiksie, by mówić o gazetach Pulitzera i Hearsta, które opublikowały jego wersje podczas wojny o nakłady. Wymyślił go Ervin Wardman, wydawca New York Herald (który nie był "żółtym dziennikarstwem").
Joseph Pulitzer kupił New York World w 1883 roku, po tym jak uczynił St. Louis Post-Dispatch największą gazetą codzienną w tym mieście. Pulitzer starał się, aby New York World był przyjemny w czytaniu i wypełniał gazetę zdjęciami, grami i konkursami, które przyciągały nowych czytelników. Historie kryminalne wypełniały wiele stron, z nagłówkami takimi jak "Czy był samobójcą?" i "Krzyk o litość". Pulitzer pobierał od czytelników tylko dwa centy za wydanie, ale dawał czytelnikom osiem, a czasami 12 stron informacji (jedyna inna dwucentowa gazeta w mieście nigdy nie była dłuższa niż cztery strony).
Podczas gdy w New York World było wiele sensacyjnych historii, nie były one w żaden sposób jedynymi, ani nawet największymi. Pulitzer wierzył, że gazety są ważne i mają obowiązek czynić społeczeństwo lepszym, i starał się to robić za pomocą swojej gazety.
Zaledwie dwa lata po przejęciu przez Pulitzera, "World" sprzedawał więcej egzemplarzy niż jakakolwiek inna gazeta w Nowym Jorku. Częściowo było to spowodowane tym, że był on związany z Partią Demokratyczną. Starsi wydawcy, którzy byli zazdrośni o sukces Pulitzera, zaczęli mówić złe rzeczy o "World". Mówili o jego kryminałach i wyczynach, ale ignorowali jego poważniejsze reportaże. Charles Anderson Dana, redaktor "New York Sun", zaatakował "The World" i powiedział, że Pulitzerowi "brakuje osądu i siły przebicia".
William Randolph Hearst, dziedzic kopalni, który w 1887 roku kupił od ojca "San Francisco Examiner", zauważył, co robi Pulitzer. Hearst czytał "The World" podczas studiów na Uniwersytecie Harvarda. Postanowił, że spróbuje sprawić, by Examiner był tak samo błyskotliwy jak gazeta Pulitzera. W czasie, gdy on kierował, Examiner poświęcił 24 procent miejsca na kryminały, przedstawiając historie jako moralitety, a na pierwszej stronie umieścił cudzołóstwo i "nagość" (według standardów XIX wieku). Miesiąc po przejęciu gazety przez Hearsta, Examiner zamieścił nagłówek o pożarze hotelu:
GŁODNE, SZALONE PŁOMIENIE. Skaczą szaleńczo po wspaniałym pałacu rozkoszy nad zatoką Monterey, otaczając Del Monte w swym nieokiełznanym uścisku od szczytu do fundamentów. Skacząc wyżej, wyżej, wyżej, z rozpaczliwym pragnieniem. Biegnąc szaleńczo przez gzyms, łuk i fasadę. Pędząc na drżących gości z dziką furią. Przerażeni i ogarnięci paniką zbiegowie bez tchu spoglądają na scenę terroru. Wspaniały hotel i jego bogate ozdoby są teraz tlącą się stertą popiołu. Egzaminator wysyła specjalny pociąg do Monterey, aby zebrać wszystkie szczegóły tej strasznej katastrofy. Przyjazd nieszczęsnych ofiar porannym pociągiem - Historia Hotelu del Monte - Plany odbudowy sławnego schroniska - Szczegóły i przypuszczalne przyczyny pożaru.
Hearst potrafił być przesadny w swoich relacjach o przestępstwach. Jedna z jego wczesnych historii, o "bandzie morderców", atakowała policję za zmuszanie reporterów Examinera do wykonywania za nich pracy. Ale robiąc te rzeczy, Examiner zwiększył również swoją przestrzeń dla międzynarodowych wiadomości i wysłał reporterów, aby odkryć korupcję i nieefektywność w rządzie miasta. W jednej z historii, reporterka Examinera, Winifred Black, weszła do szpitala w San Francisco jako pacjentka i odkryła, że kobiety były tam traktowane z "rażącym okrucieństwem". Cały personel szpitala został zwolniony rano, kiedy historia została wydrukowana.
Nowy Jork
Z "Examinerem", który odniósł sukces na początku lat 90-tych XIX wieku, Hearst zaczął szukać nowojorskiej gazety do kupienia i kupił "New York Journal" w 1895 roku, gazetę, która sprzedała się za 1 pensa, a którą brat Pulitzera, Albert, sprzedał rok wcześniej wydawcy z Cincinnati.
Zauważywszy, co zrobił Pulitzer, utrzymując cenę swojej gazety na poziomie dwóch centów, Hearst sprawił, że Journal's kosztował tylko jednego centa, dostarczając przy tym tyle samo informacji, co konkurencyjne gazety. To zadziałało, a ponieważ Journal's miał 150,000 ludzi prenumeratorów, Pulitzer obniżył cenę do pensa, mając nadzieję, że Hearstowi (który był dotowany przez rodzinną fortunę) zabraknie pieniędzy. Hearst zatrudnił wtedy wielu ludzi, którzy pracowali dla World w 1896 roku. Choć większość źródeł podaje, że Hearst po prostu zaoferował więcej pieniędzy, Pulitzer - który coraz bardziej znęcał się nad swoimi pracownikami - stał się bardzo trudnym człowiekiem do pracy i wielu pracowników World było skłonnych zmienić gazetę, byle tylko się od niego uwolnić.
Choć konkurencja między "World" a "Journal" była ostra, gazety te miały ze sobą wiele wspólnego. Obie były demokratyczne, obie stawały po stronie zorganizowanej siły roboczej i imigrantów (w przeciwieństwie do wydawców takich jak Whitelaw Reid z New York Tribune, który winą za ich biedę obarczał wady moralne), obie wydawały dużo pieniędzy na swoje niedzielne publikacje, które były niczym tygodniki, wykraczające poza codzienne dziennikarstwo.
Ich niedzielne dodatki rozrywkowe zawierały pierwsze kolorowe strony komiksowe, a niektórzy uważają, że termin żółte dziennikarstwo pochodzi właśnie stamtąd, podczas gdy, jak wspomniano powyżej, New York Press pozostawił termin, który wymyślił, niezdefiniowany. Hogan's Alley, komiks o łysym dziecku w żółtej koszuli nocnej (pseudonim The Yellow Kid), stał się bardzo popularny, gdy rysownik Richard F. Outcault zaczął rysować go w World na początku 1896 roku. Kiedy Hearst zatrudnił Outcaulta, Pulitzer poprosił artystę George'a Luksa, aby kontynuował rysowanie paska z jego postaciami, dając miastu dwa Żółte Dzieci. Użycie "żółtego dziennikarstwa" jako określenia dla nadmiernej sensacji w USA najwyraźniej zaczęło się od poważniejszych gazet, które komentowały, jak daleko posunęły się "gazety Yellow Kid".
Wojna hiszpańsko-amerykańska
Pulitzerowi i Hearstowi często przypisuje się (lub obwinia) wciągnięcie narodu w wojnę hiszpańsko-amerykańską poprzez ich sensacyjny charakter. Jednak większość Amerykanów nie mieszkała w Nowym Jorku, a decydenci, którzy tam mieszkali, prawdopodobnie czytali mniej sensacyjne gazety, takie jak Times, The Sun czy The Post. Najbardziej znanym przykładem przesady jest historia, która prawdopodobnie nie jest w rzeczywistości prawdziwa, że artysta Frederic Remington wysłał Hearstowi telegram, w którym poinformował go, że na Kubie niewiele się dzieje i "Nie będzie żadnej wojny". Hearst odpowiedział: "Proszę zostać. Ty dostarczysz obrazy, a ja wojnę". Historia ta (której wersja pojawia się w inspirowanym przez Hearsta filmie Orsona Wellesa "Obywatel Kane") po raz pierwszy pojawiła się we wspomnieniach reportera Jamesa Creelmana w 1901 roku i nie ma dla niej innego źródła.
Hearst chciał jednak, aby Stany Zjednoczone przystąpiły do wojny po wybuchu rebelii na Kubie w 1895 roku. Historie o tym, że Kubańczycy są dobrymi ludźmi, a Hiszpania źle traktuje Kubę, wkrótce pojawiły się na pierwszej stronie gazety. Choć historie te prawdopodobnie nie były zbyt dokładne, czytelnicy gazet w XIX wieku nie oczekiwali, ani nie chcieli, by były one czystą literaturą faktu. Historyk Michael Robertson powiedział, że "reporterzy gazet i czytelnicy w latach 90. XIX wieku byli o wiele mniej zainteresowani rozróżnianiem między reportażem opartym na faktach, opinią i literaturą."
Pulitzer, choć nie miał takich zasobów jak Hearst, utrzymał tę historię na pierwszej stronie. Żółta prasa publikowała dużo o rewolucji (wiele z nich nie było do końca prawdą), ale warunki na Kubie były wystarczająco złe. Wyspa znajdowała się w głębokiej depresji gospodarczej, a hiszpański generał Valeriano Weyler, wysłany by zdławić rebelię, zapędził kubańskich chłopów do obozów koncentracyjnych, prowadząc setki Kubańczyków na śmierć. Walcząc o walkę przez dwa lata, Hearst przypisał sobie zasługę za konflikt, gdy ten nadszedł: Tydzień po tym, jak Stany Zjednoczone wypowiedziały wojnę Hiszpanii, na pierwszej stronie zamieścił "Jak ci się podoba wojna Journala?". W rzeczywistości prezydent William McKinley nigdy nie czytał "Journala", a także gazet takich jak "Tribune" czy "New York Evening Post". Historycy dziennikarstwa zauważyli również, że żółte dziennikarstwo występowało głównie tylko w Nowym Jorku, a gazety w pozostałych częściach kraju nie robiły tego. The Journal i the World nie należały do pierwszej dziesiątki źródeł wiadomości w gazetach regionalnych, a ich historie nie przyciągały uwagi ludzi poza Nowym Jorkiem.
Hearst popłynął na Kubę, gdy rozpoczęła się inwazja, jako korespondent wojenny, dostarczając trzeźwych i dokładnych relacji z walk. Creelman chwalił później pracę reporterów za pisanie o tym, jak Hiszpania traktowała Kubę, twierdząc, że "żadna prawdziwa historia wojny ... nie może być napisana bez uznania, że cokolwiek ze sprawiedliwości, wolności i postępu zostało zrobione na Kubie. ...nie może być napisana bez przyznania, że cokolwiek w zakresie sprawiedliwości, wolności i postępu zostało osiągnięte przez wojnę hiszpańsko-amerykańską, zawdzięczamy przedsiębiorczości i wytrwałości żółtych dziennikarzy, z których wielu spoczywa w niepamiętnych grobach".
Po wojnie
Hearst był znanym demokratą, który promował Williama Jenningsa Bryana na prezydenta w 1896 i 1900 roku (Bryan nie wygrał żadnej z tych elekcji). Później kandydował na burmistrza i gubernatora, a nawet próbował uzyskać nominację na prezydenta, ale jego reputacja ucierpiała w 1901 roku po tym, jak felietonista Ambrose Bierce i redaktor Arthur Brisbane opublikowali w odstępie kilku miesięcy osobne kolumny, w których sugerowali zamach na prezydenta Williama McKinleya. Kiedy McKinley został zastrzelony 6 września 1901 roku, krytycy oskarżyli "Żółte dziennikarstwo" Hearsta o doprowadzenie Leona Czolgosza do tego czynu. Hearst nie wiedział o kolumnie Bierce'a i twierdził, że wycofał kolumnę Brisbane'a po tym, jak ukazała się w pierwszym wydaniu, ale ten incydent prześladował go do końca życia i zniszczył jego marzenia o byciu prezydentem.
Pulitzer, nawiedzony przez to, co się stało, przywrócił "World" do jego krucjatowych korzeni w nowym stuleciu. Do czasu jego śmierci w 1911 roku, "The World" był powszechnie szanowaną publikacją i pozostał wiodącą postępową gazetą aż do swojego upadku w 1931 roku.
"Żółte dziennikarstwo" komiks o wojnie hiszpańsko-amerykańskiej z 1898 roku. Wydawcy gazet Joseph Pulitzer i William Randolph Hearst są pokazani jako bohater komiksu Yellow Kid z tamtych czasów i obaj roszczą sobie prawo do własności wojny.
Hiszpańscy urzędnicy przeszukują amerykańską turystkę na Kubie w poszukiwaniu wiadomości od rebeliantów; pierwsza strona "żółtego dziennikarstwa" z Hearst (Artysta: Frederic Remington)
Pulitzer w "Świecie" podkreśla straszliwą eksplozję
Zabieg Hearsta był bardziej skuteczny i skupiał się na wrogu, który podłożył bombę - i oferował ogromną nagrodę dla czytelników
Powiązane strony
- Tabloid
Pytania i odpowiedzi
P: Co to jest żółte dziennikarstwo?
O: Żółte dziennikarstwo to rodzaj dziennikarstwa, które nie podaje zbyt wielu prawdziwych wiadomości z faktami. Wykorzystuje szokujące nagłówki, aby przyciągnąć uwagę ludzi i sprzedać więcej gazet.
P: Jak gazety z żółtą prasą przedstawiają swoje historie?
O: Gazety z żółtą prasą mają kilka kolumn i nagłówków na pierwszej stronie na temat różnych rodzajów wiadomości, takich jak sport i skandale. Stosują odważne układy (z dużymi ilustracjami i być może w kolorze), a historie relacjonowane są z wykorzystaniem nienazwanych źródeł.
P: Kiedy po raz pierwszy użyto terminu "żółte dziennikarstwo"?
O: Termin ten był często używany w odniesieniu do niektórych dużych nowojorskich gazet około 1900 roku, ponieważ walczyły one o zdobycie większej liczby czytelników niż inne gazety.
P: Kto powiedział, że jest pięć rzeczy, które składają się na żółte dziennikarstwo?
O: W 1941 roku Frank Mott powiedział, że jest pięć rzeczy, które składają się na żółte dziennikarstwo.
P: Jakie jest pięć elementów żółtego dziennikarstwa według Franka Motta?
O: Dokładne elementy żółtego dziennikarstwa według Franka Motta nie są znane, ale prawdopodobnie chodzi o wyolbrzymianie faktów lub rozsiewanie plotek, stosowanie szokujących nagłówków, posiadanie kilku kolumn na różne tematy, stosowanie odważnych układów graficznych z ilustracjami lub kolorem oraz relacjonowanie historii z wykorzystaniem nienazwanych źródeł.